Jedzenie w kawiarni przy Veganz jak zawsze pyszne. Zastanawiam się na fenomenem tych kanapek. Zawsze najadam się jedną tak, że nie mam potem siły na nic innego... serniczek prawie wmusiłam w siebie ;P
Poza jedzeniem był nalot na Rossmanna i zakupy produktów Alterra, których nie mogę dostać u siebie :)
Dzisiejsze śniadanie - serek z orzechów nerkowca. Ma dziwnie szary kolor, ale jest bardzo smaczny!
Z pomidorkiem na chlebie był bardzo fajnym śniadankiem.
Do picia na wypróbwanie wzięłam kawę zbożową z nutą wanilii.
Idealnie skomponowała się z mlekiem ryżowo-migdałowym i piankami marshmallow (nie muszę dodawać, że w wersji vegan, prawda?) <3
A dzisiaj na obiad mój Mąż zrobił swoje słynne ziemniaczki z pesto, zapiekane z "serem" Daiya Cheddar.
Palce lizać :)
A co dobrego Wam przyniósł Mikołaj? ;)
Aaaaaaaa! Ja chcę taką kawę z piankami!!!
OdpowiedzUsuńPianki wygrywają :D Z tego co pamiętam smakują dokładnie jak te niewegańskie.
UsuńA ja chcę pianki bez kawy!
OdpowiedzUsuń;)
Usuńte ziemniaczki wygladaja bosko :)
OdpowiedzUsuńI są! Bardzo łatwo je też przygotować ^^
Usuńchce marshmallow ;C ciagle jakos omijam przy zakupie a tak ladnie wygladaja
OdpowiedzUsuńNie to, że Cie kuszę, ale są taaaakie pyszne ;)
UsuńThose potatoes are making my stomach growl with happy hunger! :D
OdpowiedzUsuńYeah, they are kinda amazing ;)
Usuń