Happy Cow

HappyCow's Compassionate Healthy Eating Guide

czwartek, 29 marca 2012

Komosa

O cudownych właściwościach komosy ryżowej (quinoa) czytałam dużo. Z tego czytania dowiedziałam się jakie panaceum na wszelkie bolączki świata stanowi i aż dziwię się, że nie leczą nią trądu.
Skoro jednak to cudo jeszcze nie znalazło się na moim talerzu to trzeba było szybciutko zmienić ten stan rzeczy.
Jak dla mnie komosa jest mało smaczna, taka trochę nijaka, chociaż gotowałam ją na bulionie. Dla towarzystwa usmażyłam kotlety, które już tutaj prezentowałam. Sałatka z roszponki polana śmietaną ryżową i pełne danie gotowe :)


Z innych wieści - spaliłam blender ;) Jak to mawia mój Mąż "Wiosna idzie, Gunia broi w kuchni". Czuję okropną pustkę i tęsknię za wieczornymi koktajlami z owoców, ale może już jutro dostanę nowy do spalenia ;D

sobota, 24 marca 2012

Wegetariańskie śniadanie

Jak już wspominałam zdarza mi się jadać jajka, ale tylko znanego mi pochodzenia. Najczęściej w weekendy na śniadanie w formie jajecznicy lub gotowane na miękko. Jednak najważniejszym punktem tego śniadania są tosty za którymi zatęskniłam ;) Niestety w Polsce ciężko o dobry wegański ser (w Ameryce Daiya robi karierę, my możemy i nim pomarzyć), więc zaopatrzyłam się w jego czeski odpowiednik, który muszę przyznać jest obrzydliwy :P Na szczęście dobrze przyprawiony zmienia smak.


Żeby nadać mu interesujący smak posypałam go czerwoną przyprawą do bruschetty.


Do pełni smaku użyłam również rukoli i świeżych pomidorów. W ten oto sposób powstały pyszne tosty, bez użycia sera. Jeszcze tylko posmarowałam upieczonego już tosta wegańskim pesto (bez sera ricotta) i pyszne śniadanie gotowe.

Z herbatką z mięty :)

czwartek, 22 marca 2012

Shake i kebab.

Gdy wieczorem jestem głodna, albo mam ochotę na coś słodkiego robię sobie shake z owoców świeżych lub mrożonych (w zależności, które mam w domu) i mleka owsianego lub ryżowego. Już wcześniej pokazywałam Wam shake z mango i malin do obiadu. Mam jeszcze dwa inne ulubione, które bardzo serdecznie wszystkim polecam.

Numer 1 - Shake bananowo-migdałowy.
Bierzemy 4 nieduże banany, garść migdałów, łyżeczkę syropu klonowego i zalewamy mlekiem owsianym. Za po mocą blendera mieszany na jednolitą masę i delektujemy się pysznym smakiem :)


Numer 2 - Shake malinowy z bitą śmietaną.
Nietolerancja laktozy u dużej części społeczeństwa wpłynęła na poprawę warunków żywieniowych wegan. Nie sądzę, żeby z innego powodu roślinna bita śmietana trafiła do sprzedaży. Ja swoją kupuję od cukiernika, który jej używa do tortów. 
Tym razem bierzemy opakowanie mrożonych malin (przynajmniej dopóki świeże nie będą dostępne), zalewamy mlekiem ryżowym, dosypujemy cukier waniliowy. Blender ponownie okazuje się niezbędny. Na wierzch kładziemy ubitą śmietanę. W tym przypadku również mój pies miał na niego wielka ochotę ;D


A jeśli mimo to masz ochotę na jakieś szybkie danie, które nie jest płynne, to polecam kebab :D Oczywiście ten kebab nie leżał nawet obok mięsa, ale doskonale je imituje. Gluten pszenny w marynacie kupiłam w swoim ulubionym sklepie Evergreen. Do tego sos z serii Blue Dragon, lekko pikantny, dużo sałaty i rukoli oraz pita. Ekspresowe i bardzo smaczne danie gotowe :)



poniedziałek, 19 marca 2012

Zapiekanka z tofu

Dorwałam się do bardzo interesującego przepisu. Kupiłam ciasto francuskie i przekonana, że pozostałe składniki mam nie brałam nic więcej. Oczywiście w domu okazało się, że ani nie posiadam świeżego szpinaku, ani orzechów nerkowca :P Dlatego trochę oszukałam przepis, ale zapiekance to nie zaszkodziło. Jest pyszna i zdrowa. Jem ją od kilku dni i polecam wypróbować każdemu niezależnie od stosowanej diety. Chociaż smak ma bardzo delikatny i osoby lubiące mocne, wyraziste potrawy mogą się poczuć rozczarowane.

Zmodyfikowany przepis:


1 opakowanie ciasta francuskiego
kostka tofu, czyli około 300 g
garść świeżego (lub mrożonego) szpinaku
szklanka migdałów (w oryginale orzechy nerkowca)
1/4 szklanki mleka sojowego lub owsianego
sól
przyprawy:
Ja użyłam czarnego pieprzu, pieprzu cytrynowego, szczyptę soli i cukru

Migdały zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 15-20 minut aż zmiękną. Odlewamy większość wody i miksujemy je na gładką masę. Jeśli będzie za gęsta, dolewamy jeszcze trochę wody i solimy.
Tofu miksujemy z mlekiem, szpinakiem i przyprawami, masę wykładamy na ciasto francuskie, wierzch polewamy sosem z migdałów, obficie posypujemy sproszkowaną papryką i pieczemy około 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.


W trakcie przygotowań odkryłam, że mój mrożony szpinak darzy mnie uczuciem ;)


Sama zapiekanka wygląda tak:


środa, 14 marca 2012

Porcje w przepisach

Naprawdę zadziwia mnie jak odmiennym pojęciem "starcza na 4 porcje" jest to stwierdzenie dla mnie i dla autorów książki kucharskiej. Zazwyczaj, gdy widzę taki napis to od razu wiem, że podane ilości produktów stworzą obiad dla mnie i Męża, a i tak czasem szybko zgłodniejemy ;)
Tak też było z dzisiejszym Calzone (mój był wegański z tofu zasmażonym na przyprawach, a Męża wegetariański z żółtym serem). Przepis twardo obstawał, że z takiej ilości ciasta wyjdą mi 4 pierogi. Pierożki chyba. -.-'
Tak czy inaczej udało mi się przebrnąć przez pierwsze w życiu ciasto do pizzy i jestem bardzo zadowolona z siebie, bo efekt wyszedł świetny :] Smaczny i chrupiący. Wieczorem jeszcze poczułam olbrzymią ochotę na coś słodkiego, więc wykorzystałam przejrzałe banany, które leżały w kuchni i zrobiłam pyszny shake. Polecam spróbować, bo proste, szybkie, a sycące! Jednak przepis na shake'a wrzucę następnym razem z kilkoma innymi, bo to temat rzeka :)

No to lecimy z przepisem na pieroga :)


Calzone z warzywami pochodzi z książki kucharskiej "Kuchnia Włoska", którą uwielbiam za to, że dużą część przepisów można spokojnie przerobić na wegańskie bez starty dla smaku.
Składniki:

CIASTO;
450g mąki
2 łyżeczki suszonych drożdży
1 łyżeczka cukru pudru
150ml wywaru z warzyw (bulion Rapunzel się nadaje :))
150g przetartych pomidorów

NADZIENIE;
1 łyżka oleju roślinnego
1 cebula posiekana
1 ząbek czosnku rozgnieciony
2 łyżki pomidorów suszonych w oliwie, odsączonych i posiekanych
100g szpinaku posiekanego (może być mrożony)
3 łyżki kukurydzy z puszki
2 łyżki fasolki zielonej szparagowej, posiekanej
1 łyżka koncentratu pomidorowego
sól i pieprz
1 łyżka oregano

Mąkę przesiać do miski. Dodać drożdże, cukier, wywar, przetarte pomidory i energicznie wymieszać tak, aby powstało miękkie ciasto.
Ciasto wyrabiać na oprószonym  mąką blacie 10 minut. Następnie umieścić w natłuszczonej misce i odstawić do ciepłego miejsca na godzinę.

Olej rozgrzać na patelni i podsmażać cebulę 2-3 minuty do zeszklenia. Dodać czosnek, pomidory, szpinak, kukurydzę oraz fasolkę i podgrzewać 3-4 minuty. Wymieszać z koncentratem i oregano, doprawić solą i pieprzem.

Ciasto podzielić na dwie części i na blacie każdą z nich rozwałkować na placek. Na każdym z nich umieścić połowę nadzienia i dodatki na które przyjdzie wam ochota. Złożyć na pół, brzegi docisnąć widelcem (ten manewr mi nie wyszedł i pierożek trochę się rozchylił przy pieczeniu, ale na smak to nie wpłynęło na szczęście :D). Położyć je na natłuszczonej blasze i piec w nagrzanym do 220 C piekarniku 25-30 minut, aż urosną i przybiorą złotobrązową barwę.

Trochę z tym wszystkim roboty, ale skoro nie mogę zamawiać pizzy na telefon (i dopóki nie będzie opcji z serem wegańskim to się nie zmieni) to radzę sobie w inny sposób i nawet mi się to podoba :D

środa, 7 marca 2012

Pyszne risotto i papad z kminkiem

Szaleństwa w kuchni :D Robię dużo fajnych potraw, ale staram się jak najmniej czasu na to poświęcić. Dlatego dzisiejszy obiad i wczorajsza przekąska pasują mi bardzo. Są bardzo szybkie w przygotowaniu, ale za to bardzo smaczne :)


Risotto na bulionie warzywnym i białym winie

Składniki:
  • 2 łyżki oliwy z oliwek (chociaż dodałam więcej)
  • 1 średnia cebula posiekana
  • 1 ząbek czosnku rozgnieciony
  • pół czerwonej papryki pokrojonej w kostkę
  • 150g ryżu arborio
  • 1 łyżeczka suszonego oregano
  • 400ml bulionu warzywnego
  • 100ml białego wytrawnego wina
  • świeża bazylia do przybrania

Olej rozgrzać na patelni. Wrzucić cebulę i czosnek i dusić 3-4 minuty do zeszklenia.
Dołożyć paprykę, ryż oraz oregano i dusić 2-3 minuty, stale mieszając. Ryż powinien całkowicie wchłonąć oliwę.
Stopniowo wlewać bulion, a na końcu wino. Poczekać aż ryż wchłonie wszystkie płyny, a po ok. 15 minutach zdjąć z ognia.
Gotowe :)


Papad z kminkiem i sos pomidorowy z cebulką

Papad kupiłam w swoich ukochanym sklepie internetowym :)
Przepis na sos dostałam od Taty (świetny z niego kucharz!) :)

Sos pomidorowy:
  • 2 średnie cebule
  • puszka pomidorów krojonych
  • olej lub oliwa
  • vegeta lub kucharek (ja użyłam pieprzu cytrynowego i świetnie się sprawdził)
  • pieprz mielony
  • bazylia suszona
Wlać do rondelka olej, rozgrzać i wrzucić cebulę, drobno posiekaną. Lekko podsmażyć, dodać pomidory, pieprz cytrynowy. Dusić około 30-40 minut. Dodać bazylię :)

Szybka przekąska gotowa :)

sobota, 3 marca 2012

Kto lubi groszek?

Ja nie przepadam. Właściwie zdecydowałam się na zrobienie tej zupki, bo zachęcił mnie dodatek mięty. Niestety mięta jest prawie niewyczuwalna :( Zupka natomiast bardzo smakuje mojemu Mężowi, więc ma jej cały gar do zjedzenia ;)
Przepis namierzyłam w "Claudii" czy innym "Poradniku Domowym". Oczywiście dostosowałam go do wymogów diety wegańskiej. Polecam każdemu komu smakuje groszek :)


Użyłam tych bulionów w których składzie są same warzywa i przyprawy :)

Przepis na Krem Miętowo-Groszkowy:

-sałata masłowa
- 20 listków świeżej mięty
- 2 dymki
- 450g mrożonego groszku
- 1,5l bulionu
- 4 kromki białego chleba (ja użyłam razowego)
- olej do smażenia
- 150ml śmietany (ja użyłam orkiszowej)
- sól i pieprz

Sałatę opłukać i razem z miętą (4 listki zostawić) pokroić. Dymki obrać i posiekać. Dodać sałatę, miętę i groszek, wlać bulion. Gotować ok.25 minut. Zmiksować. Dodać śmietanę, sól i pieprz. Chleb pokroić w kostkę i zarumienić na oleju. Zupę posypać grzankami i udekorować miętą.

Bon Appetit! :)





czwartek, 1 marca 2012

Babeczki :D

O jak bardzo miałam ochotę wypróbować ten przepis. Jedynie brakowało mi foremek, ale gdy tylko je zakupiłam to zabrałam się za swoje pierwsze w życiu babeczki ;)
Ponieważ kuchnia nadal kryje przede mną wiele tajemnic, zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać.
Na szczęście babeczki wyszły bardzo smaczne, okrutnie słodkie i całkowicie wegańskie!



Przepis wyszperałam w internecie (jak zwykle zresztą) i gdybym wiedziała, że cała zabawa będzie tak prosta i szybka to bez wahania zrobiłabym to dużo wcześniej.

Muffinki

1 i pół szklanki mąki
1 szklanka cukru
1/4 szklanki kakao
1 łyżka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
5 łyżek oleju (ok. 1/3 szklanki)
1 łyżka octu
1 łyżeczka aromatu (ja dałam migdałowy)
1 szklanka wody lub mleka sojowego
Suche składniki wymieszać w misce, dolać olej, ocet, aromat i wodę/mleko. Wymieszać dokładnie, przełożyć do foremek (mi wyszło 10 małych i z 6 dużych babeczek). Piec w 175 stopniach, około 20 minut. 

Ja, przed wstawieniem do piekarnika dodałam skórkę pomarańczy, ale można w tym celu użyć kawałków czekolady, migdałów lub wszystkiego na co macie ochotę :)