Happy Cow

HappyCow's Compassionate Healthy Eating Guide

środa, 26 lutego 2014

A na deser... surowe ciasto?

Pozwolę sobie na generalizowanie, ale chyba każdy z nas jako dziecko najbardziej lubił wylizywanie miski po cieście (ja nawet bardziej niż samo gotowe już ciasto). Zawsze jednak słyszałam "nie jedz tego, brzuch Cie rozboli". I w tej oto sytuacji  pojawia się "weganizm to the rescue" :D
Nie można jeść surowego ciasta, przez jajka, ale jak je wyeliminujemy, to zostanie nam deser marzeń z dzieciństwa!



Składniki:
Pół kostki miękkiej margaryny (Alsan chyba najlepszy) 
3/4 szklanki brązowego cukru
1 łyżeczka cukru wanilinowego lub wanilii :)
1/4 łyżeczki soli
1 1/4 szklanki mąki
4 łyżki mleka sojowego
Czekolada gorzka 


Margarynę rozetrzeć z cukrem, dodać wanilię lub cukier wanilinowy, sól i mleko. Dokładnie wszystko wymieszać ze sobą, a na koniec dodawać po trochu mąkę i wszystko dokładnie ze sobą połączyć. Na koniec posypać kawałkami czekolady :)

Jeżeli nie zjecie wszystkiego, to można je przechowywać w lodówce. Jest potwornie słodkie, tuczące, niezdrowe, ale takie smaczne ^^ Raz na jakiś czas można poszaleć!

17 komentarzy:

  1. Właśnie teraz można szaleć, karnawał, ostatki, tłusty czwartek - a smak surowego ciasta na zawsze zostanie cudownym wspomnieniem dzieciństwa - dzięki za jego przypomnienie... pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A potem trzeba będzie gubić "oponkę" ;) Ale faktycznie - raz się żyje :D Pozdrawiam!

      Usuń
  2. W Stanach ten trend jest dość popularny, nawet chyba z jajkami. Widziałam nawet książkę w sieci na temat surowych - nieupieczonych ciast.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, to w sumie jedzenie "(stereo)typowo amerykańskie" :)

      Usuń
  3. możność jedzenia surowego ciasta to najpiękniejsza rzecz, jaką dał mi weganizm <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, kilka innych, równie pięknych, na pewno by się znalazło :)

      Usuń
  4. Naprawdę? Bleee....ja mam chyba jakieś inne wspomnienia z dzieciństwa, bo mnie surowe (w sensie nie upieczone) ciasto (szczególnie z jajkiem) wynosi na orbitę najwyższego obrzydzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak nie każdy ma podobne wspomnienia do moich :) Z jajkiem to oczywiste, ale to jest naprawdę smaczne ;)

      Usuń
    2. Moje zdziwienie było rekcją na komentarz Vi o książce kucharskiej o takiej tematyce.
      Ja odkąd zaczęłam robić surowe desery (w sensie witariańskie), to mieszankę mąki, cukru i tłuszczu nie zależnie czy surową czy upieczoną zaczęłam uważać za mało smaczną:)

      Usuń
  5. Genius! Even something as delicious as cookie dough isn't worth getting sick with salmonella! Vegans do it better, once again! ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze, ale przecież mąka na surowo... Matko!

    OdpowiedzUsuń
  7. O matko, o matko! Po prostu muszę to zrobić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Polecam, ale radzę uważać... wciąga :P P.S. Miło mi strasznie, że jeszcze ktoś tu zagląda. Może sama zacznę i wrzucę kilka nowych przepisów ;)

      Usuń

Po sygnale zostaw wiadomość ;) *beep*