Składniki:
1 łyżka stołowa agaru
1 szklanka wody
2 szklanki cukru
3/4 szklanki syropu ryżowego (kukurydziany, czy jakikolwiek inny słodki syrop się nadają)
1/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru wanilinowego
1 łyżeczka aromatu śmietankowego do ciast
Wykonanie:
W garnku gotujemy wodę, syrop i cukier. Gdy mieszanka zagotuje się i będzie jednolita dodajemy agar. Chwilę gotujemy na małym ogniu, a pod koniec dodajemy sól, cukier wanilinowy i aromat. Jeszcze chwilę gotujemy mieszając (uważamy, żeby nie wykipiało). Wylewamy to do foremek i wstawiamy do lodówki, a po ok. 30 minutach delektujemy się pyszną galaretką (w prawdzie "jeżynki" były szybciej gotowe, ale resztę wlałam do większych foremek i musiałam dłużej czekać aż stężeje).
Polecam na spróbowanie wszystkim łakomczuchom ;)
Uwielbiam Twój blog, zawsze takie pyszności robisz :)
OdpowiedzUsuńGalaretki wyglądają smakowicie :)
Dziękuję :) Polecam je wypróbować, bo nie tylko wyglądają smakowicie, ale tak też smakują!
UsuńInna beczka gdzieś w komentarzach pisałaś, że zażywasz spiruliny... jak? znaczy widziałam ją tylko w formie sproszkowanej mniej lub bardziej, gotujesz, dodajesz do potraw? :>
OdpowiedzUsuńKupuję tabletki ze spiruliny i łykam :) Ostatnio kupiłam na Allegro chyba 1000 tabletek, ale nie pamiętam jakiej marki. Czasami dodaję je do shake'ów, ale raczej przyjmuję "tradycyjnie" popijając szklanką wody :D
UsuńMuszę kiedyś spróbować Twoich galaretek i ptasiego mleczka, z zachwytem patrzę na każde zdjęcie! Poczekam na imieniny mojego P. żeby było jakieś usprawiedliwienie dla obżarstwa ;)
OdpowiedzUsuńps. Przy okazji ściskam Cię serdecznie i współczuję utraty suni. Sama przeżyłam to we wrześniu i... brak słów :(
Dziękuję. To chyba najstraszniejsze co mnie w życiu spotkało :(
UsuńA galaretki są naprawdę pyszne! Takich fajnych do tej pory jeszcze nie udało mi się zrobić. Polecam ;)