Nie mogłam ostatnio odpędzić od siebie ochoty na maliny z bananami. Dlatego wymyśliłam tą pyszną tartę :) Oczywiście nie chciało mi się czekać aż stężeje odpowiednio, więc pierwszy kawałek był płynny ;) Łakomstwo wzięło górę. Nie trafiłam również z proporcjami i mam teraz pół garnka sosu malinowego (wam podaję już odpowiednie ilości produktów), a nie wiem co mogę zrobić z jego dodatkiem. Coś na pewno wymyślę!
Kruche ciasto ponownie mam gotowe (oszczędzam na czasie, ale i przy okazji obawiam się, że robione nie wyszło by tak pyszne ;).
Sos malinowy:
300 g malin (jeszcze użyłam mrożonych)
150 g cukru (u mnie buraczany)
5 łyżek skrobi kukurydzianej
30g margaryny
2 łyżki soku z cytryny
"Twarożek" bananowy:
Kostka naturalnego tofu bez dodatków (180g)
2 łyżki śmietany roślinnej (ja użyłam sojowej Valsoia)
2 nieduże banany
5 łyżek syropu z agawy (lub inny syrop słodzący)
1/2 śmietankowego aromatu do ciast
Ciasto wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C i pieczemy ok. 20 minut.
Skrobię kukurydzianą rozpuszczamy i gotujemy w szklance wody, a następnie dodajemy połowę malin i cukier. Masę chwile gotujemy mieszając. Następnie garnek zdejmujemy z ognia i dodajemy margarynę, mieszając aż się całkowicie rozpuści i sok z cytryny. Wsypujemy resztę malin i mieszamy.
Wszystkie składniki na "twarożek" wrzucamy do blendera i mielimy na gładką masę. Następnie wylewamy ją na ciasto i przykrywamy malinami. Tartę odstawiamy na godzinę przed spożyciem. Przechowujemy ją w lodówce i podjadamy kiedy jest okazja ;)
Wspaniałe połączenie! Tarta wygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńA jak smakuje :]
UsuńBardzo urocze ;) Czy probowalas tego twarozku bez bananow?
OdpowiedzUsuńTak, też jest pycha, chociaż bananowy jest według mnie smaczniejszy :)
UsuńSerek bananowy sprawił, że moje myśli znów powędrowały do kuchni...
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię ;) Takiej pyszności dawno już nie jadłam.
Usuń