Ponieważ kuchnia nadal kryje przede mną wiele tajemnic, zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać.
Na szczęście babeczki wyszły bardzo smaczne, okrutnie słodkie i całkowicie wegańskie!
Przepis wyszperałam w internecie (jak zwykle zresztą) i gdybym wiedziała, że cała zabawa będzie tak prosta i szybka to bez wahania zrobiłabym to dużo wcześniej.
Muffinki
1 i pół szklanki mąki
1 szklanka cukru
1/4 szklanki kakao
1 łyżka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
5 łyżek oleju (ok. 1/3 szklanki)
1 łyżka octu
1 łyżeczka aromatu (ja dałam migdałowy)
1 szklanka wody lub mleka sojowego
Suche składniki wymieszać w misce, dolać olej, ocet, aromat i wodę/mleko. Wymieszać dokładnie, przełożyć do foremek (mi wyszło 10 małych i z 6 dużych babeczek). Piec w 175 stopniach, około 20 minut.
Ja, przed wstawieniem do piekarnika dodałam skórkę pomarańczy, ale można w tym celu użyć kawałków czekolady, migdałów lub wszystkiego na co macie ochotę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Po sygnale zostaw wiadomość ;) *beep*