No dobra, trochę przesadziłam ;) Większość grzybów, które zebraliśmy była nieco większa. Chociaż i tak najbardziej nadają się do marynaty. Za to jednak odpowiada już mój Mąż.
Niedawno w Lidlu kupiłam piękna, pomarańczową dynię. Przeżycie o tyle ciekawe, że jeszcze nigdy w życiu nie przygotowywałam nic dyni.
Pierwsze co wypróbowałam to fantastyczny przepis Matki Weganki. Jedyne zmiany jakich dokonałam to zastosowanie prażonego słonecznika zamiast sezamu i użycie gotowej śmietany sojowej. Makaron wyszedł pyszny! Polecam!!!
Drugi przepis to już moje kulinarne kombinacje.
Risotto na mleku roślinnym z karmelizowaną dynią.
Składniki:
1/4 niedużej dyni (drobno pokrojona)
Ryż do risotto - 1 duża szklanka
3 łyżki brązowego cukru
Łyżka syropu z agawy
2 łyżki margaryny
Litr dowolnego mleka roślinnego (najlepiej naturalne)
Olej do smażenia
Cytryna do skropienia
Mleko zagotować. Ryż chwilę podsmażyć w wok'u na niewielkiej ilości oleju, następnie zalać częścią mleka. Smażyć aż wchłonie mleko, znowu trochę dolać i tak aż ryż zupełnie rozmięknie. W międzyczasie na małej patelni rozgrzać łyżkę margaryny, a następnie dodać cukier. Gdy cukier się skarmelizuje przelać zawartość małej patelni do woka z ryżem. Wymieszać.
Na innej patelni lub w garnku rozgrzać pozostała margarynę. Dorzucić drobno pokrojoną dynię. Gdy dynia rozmięknie zalać ją syropem z agawy i skropić sokiem z cytryny. Smażyć jeszcze chwilę.
Podawać ciepłe.
A Wy macie jakieś dania lub składniki, które jednoznacznie kojarzą się Wam z jesienią?
Aguś: dynia pieczona zamiast ziemniaczków:
OdpowiedzUsuńpokroić dynię w grubą kostkę. Wymieszać olej z ulubionymi przyprawami. Włożyc dynię do marynaty na 1-2 godz. Upiec w naczyniu żaroodpornym - 30 min. PYCHA!!!
Koniecznie muszę to wypróbować, bo zapowiada się rewelacyjnie :)
UsuńJak ty kusisz ;)
OdpowiedzUsuń:D taka kusicielka ze mnie!
Usuńzawsze bardzo mnie cieszy pomarańczowo dyniowy sezon
OdpowiedzUsuń:-)
Nie dość, że ładny kolorystycznie to jeszcze smaczny :)
UsuńNaprawde nie lubisz grzybow? Ja uwielbiam grzyby (oprocz kurek-bleee). Najlepsza na ta pore bedzie zupa cebulowa lub dyniowa (crem de la crem). Pozd. :)
OdpowiedzUsuńJedyne grzyby, które lubię to kurki właśnie... no i kanie :D Mmmm, zupa dyniowa brzmi pysznie.
Usuńdynie uwielbiam :) duzo beta karotenu:)
OdpowiedzUsuńA na dodatek ten smak :)
Usuńja to lubię zupę z dyni i konfitury, szczególnie to drugie ;)
OdpowiedzUsuńTwoje dzieła też wyglądają smakowicie ;)
Konfitury muszą być rewelacyjne.
UsuńTy mnie tu nie karm dynią tylko jakieś łakocie szykuj na sobote, bo ja nadchodzę!!!!! :) coś z czekoladą może??? :P
OdpowiedzUsuńA może piątek wieczorem? Bo z tą sobotą to może być problem :/
UsuńJeśli nie tolerujesz spamu - usun ten komenatrz.
OdpowiedzUsuńHey. ;) Serdecznie zapraszam na mojego bloga z wymiankami. Obecnie przeprowadzam wymiankę paczuszkową. Więcej szczegółów na blogu, więc wejdź, zobacz i weź udzial w zabawie. ;) Pozdrawiam.
www.wymiankowatakadziwna.blogspot.com
Mogę się wprosić do Ciebie na obiad? :)
OdpowiedzUsuńW moim domu nie jadało się nigdy dyni. Raz, pojawiła się w zalewie, w słoikach na zimę, ale nie przypominam sobie żeby domownicy się nią zajadali. Zacznę dyniowe eksperymenty od tego sezonu:)
Zapraszam :D Ja też nigdy w domu nie jadałam dyni, ale teraz eksperymentuję i jest pyszna!
Usuń