Najbardziej przerażające jest to, że kupa sceptyków to obejrzy, a i tak za dwa dni zapomni mając to w nosie bo nie ma się bezpośredniego, namacalnego kontaktu z cierpieniem ludzi umierających z głodu... Ludziom się wydaje, że kwestia tego, co mają na talerzu i problem głodu w ogóle się nie łączą :/
Masz rację i na pewno warto podsyłać! Moje dwie koleżanki po obejrzeniu "Make the connetion" próbują akcji "Zostań wege na 30 dni" :) Mój gorzki ton wynika z moich ostatnich doświadczeń, kiedy to kilku kumpli obejrzało podesłane przeze mnie "Earthlings", dwa dni owszem, nie jedli mięsa, a teraz znów mają to w d..., ale to widać defekt ich serducha, a nie filmu ;)
Ja się staram myśleć pozytywnie, ale ostatnio też mam z tym problemy. Niekończące się dyskusje rozpoczynane przez ludzi w pracy hasłem "Pani Agnieszko, wczoraj jadłam taką pyszną kiełbasę domowej roboty. A na taką by się Pani nie skusiła?". Ręce mi opadły. Nie wiedziałam nawet jak zareagować. Ale nie możemy się poddawać. To mięsożercy się mylą, nie my! Jeśli nawet etyczny aspekt jedzenia mięsa do nich nie dociera, to przynajmniej zdrowotny powinien...
podeślę, podeśle-uważam podobnie, jednak ciężko całkowicie przerzucić mi się na dietę bezmięsną (jadam go ok. 2 razy w tyg) :( Mam nadzieje, że kiedyś to osiągnę.. :)
I prawidłowo.
OdpowiedzUsuńNajbardziej przerażające jest to, że kupa sceptyków to obejrzy, a i tak za dwa dni zapomni mając to w nosie bo nie ma się bezpośredniego, namacalnego kontaktu z cierpieniem ludzi umierających z głodu... Ludziom się wydaje, że kwestia tego, co mają na talerzu i problem głodu w ogóle się nie łączą :/
OdpowiedzUsuńAle zawsze wśród tych sceptyków może być jeden do którego argumenty trafią. Edukacja ludzi w tych kwestiach to podstawa.
UsuńMasz rację i na pewno warto podsyłać! Moje dwie koleżanki po obejrzeniu "Make the connetion" próbują akcji "Zostań wege na 30 dni" :)
UsuńMój gorzki ton wynika z moich ostatnich doświadczeń, kiedy to kilku kumpli obejrzało podesłane przeze mnie "Earthlings", dwa dni owszem, nie jedli mięsa, a teraz znów mają to w d..., ale to widać defekt ich serducha, a nie filmu ;)
Ja się staram myśleć pozytywnie, ale ostatnio też mam z tym problemy. Niekończące się dyskusje rozpoczynane przez ludzi w pracy hasłem "Pani Agnieszko, wczoraj jadłam taką pyszną kiełbasę domowej roboty. A na taką by się Pani nie skusiła?". Ręce mi opadły. Nie wiedziałam nawet jak zareagować. Ale nie możemy się poddawać. To mięsożercy się mylą, nie my! Jeśli nawet etyczny aspekt jedzenia mięsa do nich nie dociera, to przynajmniej zdrowotny powinien...
Usuńpodeślę, podeśle-uważam podobnie, jednak ciężko całkowicie przerzucić mi się na dietę bezmięsną (jadam go ok. 2 razy w tyg) :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że kiedyś to osiągnę.. :)
Trzymam kciuki! :) Mam nadzieję, że Ci się uda!
Usuń