Najpierw zrobił mi pyszne grillowane kanapki z pastą z awokado (z dużą ilością czosnku), smażoną czerwoną cebulką, smażonym marynowanym tofu, pietruszką i pomidorami.
Wybaczcie kiepskie zdjęcia. Musze wreszcie zacząć je robić aparatem innym niż ten w telefonie.
A na obiad były pieczone ziemniaczki w oliwie z majerankiem i solą. Sos to beszamel na mleku ryżowym (przyprawiony białym pieprzem, gałką muszkatołową, solą) z groszkiem, brokułami, kalafiorem, kapustą. Sos uzyskał postać kremu przez użycie blendera ;)
Ostatnio jednak mam słaby apetyt. Mam nadzieję, że mi przejdzie, bo kilka fajnych przepisów czeka na wypróbowanie :) Stay tuned!
O, bardzo podoba mi się taki zielony beszamel, a jak ładnie kremowo gęsto wygląda ;)
OdpowiedzUsuńI był naprawdę smaczny :)
Usuńzielony beszamel to jest coś!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło,
Szana!
To fakt :D
UsuńMmmmmmmm, to już wiem co zrobię dziś na obiad:D
OdpowiedzUsuńDaj znać czy Ci smakowało :)
UsuńSprzedaj mi proszę patent na smaczną pastę avokado do kanapek, bo póki co, to nie mogę powiedzieć żebym była fanką tego "przysmaku" ... :P
OdpowiedzUsuńAwokado, czosnek, sporo soli, pieprz i sok z cytryny. Ale moje odczucia są mocno subiektywne, bo uwielbiam awokado w każdej postaci :)
UsuńJutro wypróbuję do grzanki na śniadanie, mam jedno przejrzałe avokado na które nie miałam pomysłu... ;) thx:*
Usuń:D daj znać czy się przekonałaś!
Usuń