Wczorajszy przepis na pulpety z kaszy jaglanej znalazłam na blogu Matki Weganki i chociaż użyłam kaszy jęczmiennej (jak na złość nigdzie nie mogłam namierzyć jaglanej) to i tak wyszły przepyszne. Dodałam dużo czosnku i potem cały dzień mi się nim odbijało ;P
Dodatkowo na blogu Vegan Dad znalazłam przepis na chałkę wegańską i zamierzam zrobić do niego podejście. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie.
Dzisiaj dostałam prezent od koleżanki z pracy w postaci wegańskiego, warzywnego pasztetu, który jest tak smaczny, że ledwo się powstrzymuję przed zjedzeniem całego na chlebie ;) Fajnie jest mieć takie koleżanki. Człowiek docenia proste gesty :) Zupka wiosenna z torebki. Zakup z Evergreen wraz zagęszczaczem do zup.
Zmykam dalej sprzątać, bo samo niestety się nie zrobi ;)
Zjadłabym jedno i drugie :D
OdpowiedzUsuńPolecam jak najbardziej :)
UsuńZupy z torebki z Evergreena już nie raz wcinałam na górskich wyjazdach i moim zdaniem są ekstra :)
OdpowiedzUsuńA bałagan porównywalny z krajobrazem po przejściu huraganu dobrze znam, niestety ;)
Ratują czasem życie te zupki ;)
UsuńA bałagan chwilowo okiełznany :D
Bardzo dobrze mieć w otoczeniu ludzi, których można docenić :) Tekst o czosnku najlepszy ;D
OdpowiedzUsuń