Happy Cow

HappyCow's Compassionate Healthy Eating Guide

środa, 4 kwietnia 2012

Pulpety i pasztet

Wczoraj poszalałam, a dzisiaj wręcz przeciwnie. Nie robię obiadu, bo zajęłam się porządkami (nie macie pojęcia jak wielki bałagan może się zrobić w małym mieszkaniu ;)).

Wczorajszy przepis na pulpety z kaszy jaglanej znalazłam na blogu Matki Weganki i chociaż użyłam kaszy jęczmiennej (jak na złość nigdzie nie mogłam namierzyć jaglanej) to i tak wyszły przepyszne. Dodałam dużo czosnku i potem cały dzień mi się nim odbijało ;P



Dodatkowo na blogu Vegan Dad znalazłam przepis na chałkę wegańską i zamierzam zrobić do niego podejście. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie.

Dzisiaj dostałam prezent od koleżanki z pracy w postaci wegańskiego, warzywnego pasztetu, który jest tak smaczny, że ledwo się powstrzymuję przed zjedzeniem całego na chlebie ;) Fajnie jest mieć takie koleżanki. Człowiek docenia proste gesty :) Zupka wiosenna z torebki. Zakup z Evergreen wraz zagęszczaczem do zup.


Zmykam dalej sprzątać, bo samo niestety się nie zrobi ;)

5 komentarzy:

  1. Zjadłabym jedno i drugie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zupy z torebki z Evergreena już nie raz wcinałam na górskich wyjazdach i moim zdaniem są ekstra :)
    A bałagan porównywalny z krajobrazem po przejściu huraganu dobrze znam, niestety ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ratują czasem życie te zupki ;)

      A bałagan chwilowo okiełznany :D

      Usuń
  3. Bardzo dobrze mieć w otoczeniu ludzi, których można docenić :) Tekst o czosnku najlepszy ;D

    OdpowiedzUsuń

Po sygnale zostaw wiadomość ;) *beep*