Jednak nie mogłam zapomnieć o swoich kochanym Mężu i jemu zrobiłam zapiekankę na cieście francuskim.
Troszkę mi się brzegi przypiekły.
Ciasto kupiłam gotowe w "Piotrze i Pawle". Przepis na farsz jest mojego autorstwa. Prosty, łatwy i smaczny :)
Bierzemy:
- Pomidory krojone z puszki
- Dwie średnie papryki
- Dwie małe cebule
- Dwa ząbki czosnku
- Przyprawy - biały pieprz, pieprz cytrynowy, oregano, sól
- Oliwa
- Ser lub jego wegański odpowiednik
Oliwę rozgrzewamy na patelni, następnie wrzucamy cebulę posiekaną w drobną kostkę i rozgnieciony ząbek czosnku. Podsmażamy aż do zeszklenia cebulki, następnie dodajemy posiekane papryki i zalewamy to pomidorami. Dusimy na małym ogniu aż większość wody z pomidorów wyparuje. Solimy i doprawiamy do smaku.
Piekarnik rozgrzewamy do 180oC. Ciasto wykładamy na papierze i wylewamy na nie warzywa. Przykrywamy to serem (Cheezly lub Tavenyr jak najbardziej się nadają) i pieczemy około pół godziny.
Mąż wsunął pól zapiekanki za jednym razem, więc chyba wyszła mi smaczna ;)
O rany, to już wiem czemu głodówka! :(
OdpowiedzUsuńAle niefart z tym mleczkiem... A w takim razie wiórki też Cię tak strasznie uczulają?
Na szczęście alergie pokarmowe po lekach w miarę szybko "schodzą"... Trzymaj się ciepło! :)
Wiórki, jak i samo mleczko jadałam tak rzadko, że do tej pory nic nie zaobserwowałam, ale wczoraj dało mi popalić :/ Dzięki :)
UsuńOjej bidulko :*
OdpowiedzUsuńZapiekanka wygląda pysznie :)
Dziękuję :*
UsuńTwoje przepisy wyglądaja bardzo smakowicie, niestety u mnie w mieścince taki rarytas jak mleczko kokosowe czy nawet jarmuż kwitowany jest zdziwieniem a co to takiego? to takie coś istnieje? a po co to komu?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) U mnie w mieścinie podobnie. Nawet tahini kupić ciężko, ale od czego jest internet? :)
Usuń