Happy Cow

HappyCow's Compassionate Healthy Eating Guide

wtorek, 17 kwietnia 2012

Wegetariańska zapiekanka dla Męża

Wczoraj pokusiłam się o wypróbowanie bitej śmietany z mleczka kokosowego i chociaż jest pyszna to okazało się, że mam alergię na to mleczko i na pół nocy wylądowałam w szpitalu :/ Powieka mi opuchła tak, że wyglądałam jak Quazimodo :P Na szczęście po otrzymaniu leków wszystko wróciło do normy. Niestety dzisiaj nie jadłam nic poza kisielkiem.
Jednak nie mogłam zapomnieć o swoich kochanym Mężu i jemu zrobiłam zapiekankę na cieście francuskim.



Troszkę mi się brzegi przypiekły.

Ciasto kupiłam gotowe w "Piotrze i Pawle". Przepis na farsz jest mojego autorstwa. Prosty, łatwy i smaczny :)
Bierzemy:
  • Pomidory krojone z puszki
  • Dwie średnie papryki
  • Dwie małe cebule
  • Dwa ząbki czosnku
  • Przyprawy - biały pieprz, pieprz cytrynowy, oregano, sól
  • Oliwa
  • Ser lub jego wegański odpowiednik


Oliwę rozgrzewamy na patelni, następnie wrzucamy cebulę posiekaną w drobną kostkę i rozgnieciony ząbek czosnku. Podsmażamy aż do zeszklenia cebulki, następnie dodajemy posiekane papryki i zalewamy to pomidorami. Dusimy na małym ogniu aż większość wody z pomidorów wyparuje. Solimy i doprawiamy do smaku.
Piekarnik rozgrzewamy do 180oC. Ciasto wykładamy na papierze i wylewamy na nie warzywa. Przykrywamy to serem (Cheezly lub Tavenyr jak najbardziej się nadają) i pieczemy około pół godziny.

Mąż wsunął pól zapiekanki za jednym razem, więc chyba wyszła mi smaczna ;)

6 komentarzy:

  1. O rany, to już wiem czemu głodówka! :(
    Ale niefart z tym mleczkiem... A w takim razie wiórki też Cię tak strasznie uczulają?
    Na szczęście alergie pokarmowe po lekach w miarę szybko "schodzą"... Trzymaj się ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiórki, jak i samo mleczko jadałam tak rzadko, że do tej pory nic nie zaobserwowałam, ale wczoraj dało mi popalić :/ Dzięki :)

      Usuń
  2. Ojej bidulko :*
    Zapiekanka wygląda pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje przepisy wyglądaja bardzo smakowicie, niestety u mnie w mieścince taki rarytas jak mleczko kokosowe czy nawet jarmuż kwitowany jest zdziwieniem a co to takiego? to takie coś istnieje? a po co to komu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) U mnie w mieścinie podobnie. Nawet tahini kupić ciężko, ale od czego jest internet? :)

      Usuń

Po sygnale zostaw wiadomość ;) *beep*