Kolejne babeczki zostały wypróbowane! Tym razem jednak są to wypieki dla dorosłych z dodatkiem tequili ;) Surowe ciasto miało mocno alkoholowy zapach, ale po upieczeniu się ulotnił. W pracy pomagała moja przyjaciółka Żuczek (pozdrawiamy Żuczka!) :D Przepis jak zawsze nieco zmodyfikowałam, ale absolutnie mu to nie zaszkodziło.
Składniki:
1/4 szklanki świeżo wyciśniętego soku z limonki (może być najzwyklejszy sok z cytryny ;))
1 1/2 łyżki startej skórki cytrynowej (może być kandyzowana)
1 szklanka mleka sojowego lub ryżowego
1/4 szklanki oleju rzepakowego
2 łyżki tequili
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
3/4 szklanki cukru
1 1/3 szklanki maki tortowej
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
Piekarnik nagrzewamy do 180oC. W dużej misce mieszamy razem sok z limetki (bądź cytryny), skórkę z cytryny, olej rzepakowy, mleko sojowe, tequilę, wanilię i cukier. Dosypujemy mąkę, sodę oczyszczoną, proszek dopieczenia i sól. Mieszamy aż masa stanie się gładka. Wypełniamy foremki do babeczek i wstawiamy do piekarnika na 20-22 minut. Zanim użyjemy polewy babeczki muszą być wystudzone.
Polewa:
1/4 szklanki margaryny
1 łyżka mleka sojowego lub ryżowego
3 łyżki soku z limonki (ponownie może być z cytryny)
1 łyżka tequili
kropelka zielonego barwnika do ciast (ja nie użyłam i uważam, że jest zupełnie niepotrzebny, bo polewa ma piękny, mleczny kolor)
2 szklanki cukru pudru (nie posiadam, więc użyłam 1/2 szklanki syropu z agawy i też się sprawdza :))
Dużą szczyptę soli, około 1/8 łyżeczki.
Widelcem ugniatamy margarynę, dodajemy mleko sojowe, sok z limonki, tequilę i jeśli używamy to barwnik do ciast, aby uzyskać lekko miętowy kolor. Dodajemy cukier puder i mieszamy w blenderze aż wszystko stanie się gładkie i kremowe. Przechowywać w lodówce.
Tymczasem zostawiam Was z tymi pysznościami i uciekam zabrać psa na spacer. Miłego weekendu :)
Pyszne takie babeczki, a piesek śliczny ;)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję. A babeczki jak znalazł na imprezę ;)
Usuńcudne babeczki!
OdpowiedzUsuńa pies! genialny! :) moj tez tak zawsze na mnie lezy :D
Na początku było to słodkie, ale teraz robi się ciężki i trochę to utrudnia oddychanie ;P
UsuńMasz Carrollowego psa! Boski jest :)
OdpowiedzUsuńA babeczki cudowne :)
Dokładnie :D Moja ulubiona rasa, ale nawet zanim zaczęłam zaczytywać się Jego książkami.
UsuńA babeczki równie śliczne, co smaczne :)
Ale uszyska przepiękne!
OdpowiedzUsuńNajkochańsze uszyska pod słońcem :D
UsuńUwielbiam psie uszy! To mój numer jeden w psiej anatomii (na drugim miejscu są psie poduszki u łap) :)
UsuńNo i oczywiście psu się wydaje, że nic nie waży, może usiąść na plecach jak się ćwiczy, albo na głowie jak się śpi :D
Oczywiście :D W jego mniemaniu jest lekki jak piórko.
UsuńBabeczki wygladaja apetycznie, zaszalalas z ta tequila. Widze, ze maluch szybko rosnie ;-)
OdpowiedzUsuńJa się tylko trzymałam przepisu :D
UsuńA rośnie ekspresowo. Już ma połowę swojej docelowej wagi, a to dopiero 7 miesięcy ;)
W ogóle to krowa nie pies! Czy ja mam sie go bac? Babeczki rewela!
OdpowiedzUsuńNie mów takich rzeczy, bo mi psa w kompleksy wpędzisz ;D
UsuńŚwietny przepis na babeczki , uwielbiam TQ :)
OdpowiedzUsuńFajny, fajny i smakowity :D
Usuń