Kilka razy wspomniałam, że nie przepadam za seitanem. Jest bezwartościowy i nie czuję potrzeby udawania, że mam na talerzu mięso. Jednak ja mięso jadłam ostatni raz jakieś 9 lat temu, więc jest to dla mnie naturalne. Natomiast mój Mąż dopiero jest w trakcie przechodzenia na wegetarianizm i brakuje mu czasami mięsnych przysmaków. Dlatego, gdy ostatnio zaopatrzył się w Mock Duck (seitan imitujący mięso kaczki) obiecałam, że coś mu z tego przygotuję. Padło na "kaczkę w miodzie".
Przepis na sos do niej prezentowałam już jakiś czas temu. Wystarczy tylko wrzucić pokrojony seitan i dusić ok. 30 minut. Podawać z ryżem i dużą ilością pietruszki. Palce lizać ;)
A ponieważ w tym tygodniu obchodzę 18ste urodziny po raz kolejny, muszę wymyślić coś pysznego z tej okazji, więc zaglądajcie do mnie, bo coś fajnego może się pojawić... Chyba, że złapię lenia i będę się objadać w ten dzień gotowcami ;)
P.S. Odebrałam wyniki krwi - wprost idealny poziom żelaza poprawił mi humor :) Weganizm górą!
Pysznie ;) Fajnie, że wyniki prawidłowe ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Faktycznie pyszne!
UsuńWygląda pysznie. Uwielbiam zieloną pietruszkę, zwłaszcza w takiej ilości:)
OdpowiedzUsuńRównież obchodzę w tym tygodniu 18 urodziny. Po raz dziewiąty :o)
Wszystkiego dobrego!
mój ty boze, starosc nie radosc, zrob na urodziny prosię w calosci z jablkiem w pysku, czym to zastapisz? :)
OdpowiedzUsuńps gratuluje wynikow
TY się nie wymądrzaj, bo aktualnie ja jestem jeszcze o rok młodsza ;) Z tym prosiakiem to coś się wymyśli... Jak nie to Moominowi dam jabłko do pyska ;D
UsuńSenk ju!
Seitan jako ''schabowy'' z ananasem smakował mi bardzo, a potem zrobiłam go jako ''kaczkę w jabłkach''... Masakra, tak bardzo przypominał nieudane kawałki mięsa,że wyjadłam tylko jabłka, a reszta wylądowała na kompostowniku.
OdpowiedzUsuńMam strasznie mieszane uczucia jak jem seitan, ale ta kaczka była na tyle fajna, że zjadłam ;)
Usuńbardzo podoba mi się twój blog, mam zamiar zaglądać tutaj często w poszukiwaniu zamienników mięsnych;) Nie wiem jednak, czy uda mi się całkiem odejść od mięsa to Tobie gratuluje!
OdpowiedzUsuńA mogę wiedzieć bliżej co to jest ten "seitan"?
P.S. Też uwielbiam swój nick ;D
Zapraszam serdecznie :) A mi nie ma czego gratulować - po prostu taką dietę wybrałam i jej się trzymam.
UsuńSeitan to dokładnie gluten pszenny. Stosuje się go jako zamiennik mięsa i dosyć dobrze się w tej roli sprawdza ;)
Dobry nick, dobry ;)
Jak spotkam go w sklepie koniecznie kupię do spróbowania:) Gratuluję prawidłowych wyników :)
OdpowiedzUsuńPolecam :) i dziękuję.
UsuńWow, this looks totally amazing! Your husband is very lucky! It looks soooo savory and satisfying. I have never had meat, so when I make these things like this for my own husband, I can't really tell if I'm failing or succeeding at making it. He always says it's good...but that doesn't mean I made it right! ;)
OdpowiedzUsuńYou've never had meat? Ever? Have you been raised in a vegan family? Please give details!
UsuńOh, and by now it's your birthday! Happy birthday, beautiful!!!!
OdpowiedzUsuńThank you :) xoxo
Usuń