W niedzielę wyruszyłyśmy też na miasto. Cudowny, beztroski czas.
Na kolację postanowiłyśmy poszaleć z tortillą i pieczonymi ziemniakami. (wybaczcie jakość zdjęć, nadal nie mam swojego aparatu :/).
Tortilla była faszerowana melonem, sałatą, papryką i pysznym sosem (który zapowiadał się średnio smacznie, ale okazał się całkowitą rewelacją).
Sos:
1/2 opakowania śmietany sojowej Valsoia
2 łyżeczki keczupu
3 łyżeczki octu balsamicznego z Modeny (na wszystkich pisało, że z Modeny, nie wiem czy jak nie jest z Modeny to nie jest octem balsamicznym? ;))
1 łyżeczka soku z cytryny
Wszystko wymieszać i smarować nim tortille, a potem wykładać ulubionymi składnikami.
Ze śmiechu trzęsła mi się ręka, dlatego co drugie zdjęcie jest poruszone :D
Tu wygląda jakbym miała samą sałatę w środku :P
Oczywiście nie mogło zabraknąć specjalności Guni - pieczonych ziemniaków z Sheese i sosem czosnkowym :)
Później już tylko zostało Nam zwiedzać Gdańsk, który od lat należy do grona moich ulubionych miast w Polsce.
Wstążki wiszące w parku :) Nie zapamiętałam nazwy wydarzenia z którego powodu były tam wywieszone, ale i tak liczy się tylko wrażenie jakie robią.
Kawa lubi gofry... jak widać ;)
A to już ja ze zmęczeniem wymalowanym na twarzy. Odwiedziłyśmy tez GreenWay, który jest dużo lepszy niż ten w Koszalinie i z pełnym brzuszkiem wróciłam do domu.
A dzisiaj znowu do pracy :/
Uwielbiam tortille. :) Swoją drogą, masz świetną fryzurkę!
OdpowiedzUsuńUdało nam się kupić tortille bez konserwantów :) Były pyszne. Dzięki za miłe słowa :D
UsuńFajne zdjecia, widac ze dobrze sie bawilas. Jesli chodzi o tortille, to lubie takie jedzenie. A te wydarzenie z wstazkami, to juz gdzies widzialam,ale nie pamietam...Podoba mi sie, ze oprocz przepisow zaczelas pisac tez o wydarzeniach w Twoim zyciu-milo to sie czyta :)
OdpowiedzUsuńhttp://badzprozna.blogspot.com/
:D Dzięki! Głównie i tak będę się skupiać na jedzeniu, ale lubię pisać o miejscach i wydarzeniach, które mnie interesują.
UsuńBardzo ładnie Ci w tej fryzurze ;) A Gdańsk też piękny.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Masz cudowny nick! kiedyś miałam kotkę, która nazywała się Kruszyna.
Usuńmój gdańsk :)))
OdpowiedzUsuńLubię Gdańsk :)
UsuńPowiem Ci, że pomyślałam sobie O MA TYLKO SAŁATĘ W TORTILLI ?:) hihi :):) I ciągle czekam, aż napiszesz mi jak robisz ziemniaczki:)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że ktoś tak pomyśli ;D Dałabym sobie głowę uciąć, że Ci w którymś komentarzu odpisałam jak się robi ziemniaczki! Bierzesz ziemniaczki, zawijasz w folię aluminiową i na ok. godzinę wkładasz do piekarnika (180oC). Widelcem sprawdzasz czy już są miękkie. Jeśli tak, wyjmujesz, wykrajasz miejsce na Sheese, Cheezly lub ser i jeszcze chwilę zapiekasz. A potem już tylko polać sosem i jeść :D
UsuńPiękna wycieczka, Gdańsk jest uroczym miastem. Bardzo ładne zdjecia! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam :) Uwielbiam Gdańsk, chociaż aktualnie walczy o pierwsze miejsce z Wrocławiem ;)
Usuńulubiony Gdańsk :))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWstążki. Zdecydowanie jestem zauroczona :)
OdpowiedzUsuńFajne, prawda? :D
UsuńNo to sama zainteresowana też się wtrąci :)
OdpowiedzUsuńWstążki to wystawa "Solidarity of Arts", które się odbywają w postaci takich właśnie wydarzeń (po polsku event'ów :))
A weekend rzeczywiście super :)
PS. Gunia foty wyślij!
Zaraz wysyłam :D
Usuń