Happy Cow

HappyCow's Compassionate Healthy Eating Guide

piątek, 10 sierpnia 2012

Racuchy bez jajek i Macchiato sojowe

Dzisiaj próbowałam ulepszyć placuszki z poprzedniego posta. Wyszły mi bezjajeczne i bezmleczne racuchy. W życiu bym nie poznała po smaku, że ich główny składnik to gotowane ziemniaki. Pod zdjęciami podaję ulepszony przepis :)



Składniki: 
3 spore ugotowane ziemniaki
szklanka mleka sojowego lub innego roślinnego (najlepiej naturalne)
3 łyżki syropu z agawy lub klonowego
5 łyżek mąki tortowej
3 łyżki mąki ziemniaczanej
5 łyżek kaszy manny
łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli

Ziemniaki po ugotowaniu gnieciemy, dodajemy mleko i syrop z agawy. Wszystko blendujemy na gładką masę. Dodajemy mąkę tortową i ziemniaczaną, kasze mannę, proszek do pieczenia i sól. Bardzo dokładnie mieszamy. Smażymy na oleju roślinnym. Uważamy żeby nie nalać za dużo ciasta na patelnię i staramy się, żeby racuchy nie były zbyt grube. Ciasto powinno być dosyć gęste.
Podałam je z owocami z puszki i bitą śmietaną (znowu ;D) oraz z moim nowym ulubionym mlekiem sojowym, którego zdjęcie przedstawiam poniżej.
Nie piję kawy, nie służy mi. Zdecydowanie wolę herbatę, chociaż przyznam, że zarówno smak jak i zapach kawy bardzo mi pasuje. Sojowe Macchiato, stworzone przez Alpro niestety nie jest jeszcze dostępne w Polskich sklepach (chyba, że o czymś nie wiem, wtedy proszę o sprostowanie), ale od czego mamy Allegro? Każdemu kto ma okazję je wypróbować serdecznie polecam ten napój! Pyszny. Mój osobisty numer 1. Zdetronizował waniliowe mleko Alpro, które smakuje jak budyń ;)



25 komentarzy:

  1. jesteś moim guru! bombastyczny przepis :)
    pozdrawiam ciepło,
    szana-banana,
    www.gastronomygo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, guru jeszcze nie byłam :D Pozdrawiam również :)

      Usuń
  2. hmmm ciekawe jak takie racuszki smakują, z tych składników to czuje smak jakby placków ziemniaczanych a nadzienia do pierogów ruskich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nakarmiłam nimi Męża i zapytałam jak smakują. Odpowiedź? "Jak racuchy" :)

      Usuń
  3. wygladają bosko :) Co do mleka sojowego to jeszcze nie piłam, ale muszę przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, bo jest pyszne. A racuchy nie tylko bosko wyglądały, ale tak też smakowały ;)

      Usuń
  4. Racuchów z ziemniakami nigdy nie robiłam, fajny pomysł, zwłaszcza, że czasem zostają jakieś niedobitki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie z takich niedobitków robiłam je po taz pierwszy. Nie spodziewałam się, że wyjdą tak podobne w smaku do racuchów na mleku i jajkach.

      Usuń
  5. Świetne są, bardzo ładnie podane:) zapisuję przepis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapisuj, zapisuj, ale najlepiej wypróbuj ;) Są naprawdę smaczne!

      Usuń
  6. bardzo niebanalny pomysł z tymi ziemniakami!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta kawa bosko wyglada! A bita smietane tez masz wege? Gdzie kupujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bita śmietana sojowa kupowana w internecie (internacie jak mawiała Babcia) ;) Kawa jest pycha. Jak wpadniesz to dostaniesz :)

      Usuń
  8. Daj znać, to wpadnę następnym razem.
    Ja teraz często przejeżdżam koło Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wrócę z urlopu, bo w środę wyjeżdżam, a mam jeszcze trochę zajęć do tego czasu ;)

      Usuń
  9. Wow, nie wiedziałam że prowadzić bloga. Super! Jak będę mieć chwilę to rozejrzę się tutaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam i polecam wypróbować chociaż niektóre przepisy :)

      Usuń
  10. Słuchaj, może się orientujesz.. odkąd przechodzę na weganizm (próbuję), sporo jest u mnie produktów sojowych. Orientujesz się może czy trzeba uważać na produkty sojowe, by ich nie było za dużo, czy są jakieś skutki uboczne itd?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Soja przez niektórych jest traktowana jako zło konieczne. Ma dużo białka i jest bardzo często stosowana w produktach wegańskich. Jednak ze względu na zawartość fitoestrogenów i rzekomy wpływ na tarczycę wiele osób demonizuje jej spożycie. Ostatnio czytałam opracowanie na ten temat i pewien doktor (nie pamiętam nazwiska) obalił te mity. Oczywiście lepiej nie przesadzać z jej ilością, bo zgodnie z porzekadłem "co za dużo to niezdrowo", ale nie należy jej eliminować z diety. Gdybyś się obawiała nadmiaru soi w diecie to polecam produkty mleczne migdałowe lub ryżowe, a pasztety np. z ciecierzycy. Jest coraz większy wybór i coś na pewno sobie dopasujesz :) Pozdrawiam i trzymam kciuki za przejście na weganizm :)

      Usuń
  11. Yum! This looks absolutely delightful -- you are clearly a talented cook, my dear! This is such a scrumptious example of an absolutely perfect, animal-free breakfast! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you for your kind words, but I'm still only learning to cook :) But it gets better with every recipe :D All my recipes are now animal-free!

      Usuń
  12. Zapisałam do wypróbowania, bo wyglądają niezwykle zachęcająco!!!
    Pozdrawiam serdecznie! :-)

    OdpowiedzUsuń

Po sygnale zostaw wiadomość ;) *beep*