Oto mini tofurniczki ;)
Jak widać Kawa zjadła (i to nie jeden!) i poza marudzeniem, że czekolada jest gorzka chyba jej smakowały ;)
Również innym smakowały.
Ja wyglądam jak Gollum (albo Smeagol, nigdy nie pamiętam który to). "My precious" :D
Oto najlepszy dowód, ze tofurniki były smaczne :D
Ryżowe wafelki też są w porządku :D
Dzisiejszy dzień był bardzo udany, a ja myślę, że fajnie jest mieć takich przyjaciół :)
wszyscy zadowoleni i najedzeni a to najważniejsze
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Aż żałowałam, ze zrobiłam ich tak mało.
Usuńmini przyjemnosci :) !
OdpowiedzUsuńMaxi smak :)
UsuńAle sie porownalas, ja uwazam ze do twarzy Ci w tym kolorze wlosow i dlugosci. Ps.A mini tofurinki wygladaja apteczynie, chociaz tez bym narzekala, ze czekolada gorzka ;)
OdpowiedzUsuńNo taką pozę przybrałam :D jakby mi ktoś chciał go zabrać. Dzięki :* A do gorzkiej czekolady można się przekonać, ale za namową Kawy zrobię następnym razem z dodatkiem mleka roślinnego - powinna być słodsza :)
UsuńA nie można jej po prostu posłodzić?
UsuńPewnie można, ale chodzi o uzyskanie konsystencji bardziej zbliżonej do mlecznej czekolady.
UsuńFajnie wyglądasz na tym zdjęciu. Chętnie bym zjadła takie pyszności, ojj bardzo! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :D Takie pyszności są bardzo łatwe w przygotowaniu, więc zachęcam ;)
UsuńAleż żadna czekolada nie jest gorzka :P
OdpowiedzUsuńTak, ja również nie dam sobie odebrać słodyczy ;) Precious!
Śliczna jesteś! Jeśli nie przeszkadzają Ci takie konkursy, uważam,że powinnaś wziąć udział w konkursie na najbardziej seksownych polskich wege, który organizuje portal wegetarianie.pl. Ogólnie konkursy piękności to raczej drwina z kobiecości, ale tu raczej chodzi o to, by pokazać ze wegetarianie/ weganie to nie zagłodzeni, chudzielce z podkrążonymi oczami i szarą cerą. Trzeba pokazać, że jesteśmy, piękni, radośni i zdrowi!
OdpowiedzUsuńCo do czekolady, możesz użyć Sublime z biedronki. Gorzka jest wegańska i delikatnie słodka. Pozdrawiam :)
No teraz to się rumienię :) Dziękuję. Słyszałam już o tym konkursie, ale jakoś nie czuję się wystarczająco atrakcyjna, żeby brać w nim udział. A radośni jesteśmy bardzo, prawda? :D
UsuńSpróbuję też Sublime jak będzie okazja :)
Jesteś zbyt skromna! Po za tym, to nie o odpowiedni poziom atrakcyjności chodzi. Gorąco namawiam do wzięcia udziału :)
UsuńRzeczywiscie, tofurnik (wystosuje podanie o zmiane nazwy!) pycha, czekolada wg uznania, ja wole mleczna, dziecko kolezanki najedzone, tp najwazniejsze! :)
OdpowiedzUsuńjeszcze czekamy na komentarz znajomego Witolda!
Ależ pysznie wyglądają, też się przymierzam do tofurnika :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak zrobisz czy smaczny :)
UsuńŁał, świetny pomysł. :) Już dawno planowałam, by moje pierwsze wypróbowanie tofu odbyło się poprzez taki deser.
OdpowiedzUsuńTofu w deserze sprawdza się świetnie. Uwielbiam tofu z bananami jako "twarożek" do naleśników!
UsuńGdzie we Wrocławiu kupiłaś silken tofu? :) (właśnie włożyłam mój pierwszy tofurnik do piekranika i drżę z niepokoju, co z tego wyjdzie ;))
OdpowiedzUsuńW "renomie" zaraz obok Almy jest sklep z eko żywnością i tam właśnie dostałam Silken Tofu :) Daj znać co wyszło, bo jestem bardzo ciekawa! :D
UsuńMało słodki i bardzo sprężysty wyszedł mi. Dodałabym czegoś do środka, np. startych migdałów, albo owoców. Niewegański tester stwierdził, że dobry jest, ale nie smakuje jak sernik :) Dla mnie w porządku, ale na pewno będę próbować ulepszeń.
OdpowiedzUsuńKupiłam dzisiaj zwykłe tofu z zamiarem upieczenia kolejnego wkrótce, ale okazało się, że jest solone :/ Czy z takiego też można upiec?
Oj chyba się nie nada, chociaż nie dowiemy się jeśli nie spróbujesz ;D Ja zdecydowanie wolę sernik na silken tofu (na mini serniczki użyłam zwykłego) i z brzoskwiniami. Pycha. Próbuj dalej, może wymyślisz coś lepszego ;)
UsuńHmmm... te Twoje miniserniczki to jest pomysł. Kupiłam 3 kostki tego słonego (nigdy na to nie zwracałam uwagi, bo do tej pory kupowałam tofu do potraw), ale mogę np. zużyć jedną na miniserniczki i zobaczyć, czy sól będzie wyczuwalna. Dam na pewno znać :)
OdpowiedzUsuńUpiekłam z 2 kostek tofu zwykłego solonego. Soli w ogóle nie czuć :) Do połowy dodałam kawę, a do drugiej połowy mielone migdały. Bardzo dobłe. :D:D Niewegański tester potwierdza, że w smaku pycha, ale znowu nie przypomina sernika heheh :D (Ja chyba już zapomniałam, jak smakuje ser biały, bo jak dla mnie to smakuje jak sernik :D).
OdpowiedzUsuńZupełnie inne niż na silken tofu.
Zamieszczę niedługo u siebie przepis.
:D metoda prób i błędów! Czekam na ten przepis, bo brzmi pysznie!
UsuńPrzepis już jest :)
OdpowiedzUsuń