Happy Cow

HappyCow's Compassionate Healthy Eating Guide

poniedziałek, 3 września 2012

Kawa W (swojej) Kuchni

Jeśli jeszcze nie znacie bloga mojej przyjaciółki Beaty, to zdecydowanie polecam Wam Kawę Kuchenną. Znamy się "jak łyse konie" (chociaż nie wiem jak mocno znają się łyse konie ;)) jeszcze z czasów szkoły średniej. W ostatni weekend wakacji postanowiłam odwiedzić ją w jej nowym mieszkaniu w Gdańsku. Był to najprzyjemniejszy weekend całych minionych wakacji. Było dużo jedzenia, rozmów i trochę wina :)
W niedzielę wyruszyłyśmy też na miasto. Cudowny, beztroski czas.
Na kolację postanowiłyśmy poszaleć z tortillą i pieczonymi ziemniakami. (wybaczcie jakość zdjęć, nadal nie mam swojego aparatu :/).


Tortilla była faszerowana melonem, sałatą, papryką i pysznym sosem (który zapowiadał się średnio smacznie, ale okazał się całkowitą rewelacją).
Sos:
1/2 opakowania śmietany sojowej Valsoia
2 łyżeczki keczupu
3 łyżeczki octu balsamicznego z Modeny (na wszystkich pisało, że z Modeny, nie wiem czy jak nie jest z Modeny to nie jest octem balsamicznym? ;))
1 łyżeczka soku z cytryny
Wszystko wymieszać i smarować nim tortille, a potem wykładać ulubionymi składnikami.


Ze śmiechu trzęsła mi się ręka, dlatego co drugie zdjęcie jest poruszone :D


Tu wygląda jakbym miała samą sałatę w środku :P


Oczywiście nie mogło zabraknąć specjalności Guni - pieczonych ziemniaków z Sheese i sosem czosnkowym :)

 Później już tylko zostało Nam zwiedzać Gdańsk, który od lat należy do grona moich ulubionych miast w Polsce.



Wstążki wiszące w parku :) Nie zapamiętałam nazwy wydarzenia z którego powodu były tam wywieszone, ale i tak liczy się tylko wrażenie jakie robią.


Kawa lubi gofry... jak widać ;)


A to już ja ze zmęczeniem wymalowanym na twarzy. Odwiedziłyśmy tez GreenWay, który jest dużo lepszy niż ten w Koszalinie i z pełnym brzuszkiem wróciłam do domu.
A dzisiaj znowu do pracy :/

18 komentarzy:

  1. Uwielbiam tortille. :) Swoją drogą, masz świetną fryzurkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udało nam się kupić tortille bez konserwantów :) Były pyszne. Dzięki za miłe słowa :D

      Usuń
  2. Fajne zdjecia, widac ze dobrze sie bawilas. Jesli chodzi o tortille, to lubie takie jedzenie. A te wydarzenie z wstazkami, to juz gdzies widzialam,ale nie pamietam...Podoba mi sie, ze oprocz przepisow zaczelas pisac tez o wydarzeniach w Twoim zyciu-milo to sie czyta :)

    http://badzprozna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Dzięki! Głównie i tak będę się skupiać na jedzeniu, ale lubię pisać o miejscach i wydarzeniach, które mnie interesują.

      Usuń
  3. Bardzo ładnie Ci w tej fryzurze ;) A Gdańsk też piękny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Masz cudowny nick! kiedyś miałam kotkę, która nazywała się Kruszyna.

      Usuń
  4. Powiem Ci, że pomyślałam sobie O MA TYLKO SAŁATĘ W TORTILLI ?:) hihi :):) I ciągle czekam, aż napiszesz mi jak robisz ziemniaczki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że ktoś tak pomyśli ;D Dałabym sobie głowę uciąć, że Ci w którymś komentarzu odpisałam jak się robi ziemniaczki! Bierzesz ziemniaczki, zawijasz w folię aluminiową i na ok. godzinę wkładasz do piekarnika (180oC). Widelcem sprawdzasz czy już są miękkie. Jeśli tak, wyjmujesz, wykrajasz miejsce na Sheese, Cheezly lub ser i jeszcze chwilę zapiekasz. A potem już tylko polać sosem i jeść :D

      Usuń
  5. Piękna wycieczka, Gdańsk jest uroczym miastem. Bardzo ładne zdjecia! Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również pozdrawiam :) Uwielbiam Gdańsk, chociaż aktualnie walczy o pierwsze miejsce z Wrocławiem ;)

      Usuń
  6. No to sama zainteresowana też się wtrąci :)
    Wstążki to wystawa "Solidarity of Arts", które się odbywają w postaci takich właśnie wydarzeń (po polsku event'ów :))
    A weekend rzeczywiście super :)
    PS. Gunia foty wyślij!

    OdpowiedzUsuń

Po sygnale zostaw wiadomość ;) *beep*